Słownik i porady

Po co to wszystko?

 

Po co te niewygodne i kosztowne ciuchy, kaski i inne gadżety? Przecież nawet mandat za brak kasku jest minimalny, a jak ktoś ma pecha to w zderzeniu z latarnią nawet przy „niewinnej setce” żaden ciuch mu nie pomoże. Owszem, ale jednak Ci którzy mieli nieco więcej szczęścia i przetrwali wypadki szybko się przekonują do „uzbrajania” się na każdy wyjazd. Prawda jest taka, że najwięcej wypadków zdarza się przy krótkich przejazdach, głównie w mieście i przy niewygórowanych prędkościach. Wtedy dobry kask i ciuchy mogą bardzo zredukować obrażenia i koszty leczenia (które często szybko przewyższają cenę kompletu nawet z najwyższej półki).

Po pierwsze: aby było bezpieczniej. Podczas wyścigów torowych można zobaczyć wiele wypadków przy maksymalnych prędkościach z których zawodnicy często wychodzą bez większych obrażeń. Jednak po pierwsze tory wyścigowe pozbawione są drzew i innych „atrakcji”, a za to wyposażone w szerokie „pułapki” dające duże szanse na wytracenie prędkości przed dotarciem do bariery. Po drugie kombinezony wyścigowe podporządkowane są bezpieczeństwu zawodnika, dając mu tylko taką swobodę ruchów jakiej potrzebuje do kierowania – używanie takiego kombiaka „w codziennym życiu” przypominałoby tortury.

Po drugie: żeby było bardziej komfortowo. Oczywiście w ciepły, suchy dzień najwygodniej byłoby jeździć w tym w czym chodzimy na co dzień. Przynajmniej dopóki jeździmy niewiele szybciej niż chodzimy, bo wiatr jednak wychładza, a większe owady potrafią zadawać bolesne ciosy. Gdy temperatura spada, a jeszcze do tego zaczyna padać dobrze byłoby sięgnąć po coś wodo- i wiatroszczelnego. (Warto też wspomnieć, że na upały są już ciuchy w których może być chłodniej niż bez nich) Tak więc potrzebujemy ciuchów tak samo jak i bez motocykla – żeby zapewnić sobie komfort termiczny.

Tu dochodzimy do niedocenianego związku komfortu z bezpieczeństwem. Do tego tematu jeszcze wrócimy przy dobieraniu rozmiarów, ale wystarczy sobie wyobrazić jazdę ze zmarzniętymi dłońmi – po pierwsze dyskomfort rozprasza, a po drugie porządnie zmarznięte dłonie odmawiają posłuszeństwa i stopniowo tracimy kontrolę nad płynnym hamowaniem czy nawet sterowaniem. Trzeba pamiętać, że komfort wpływa nie tylko na nasze dobre samopoczucie, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo!

Produkt dodany do porównania